Jak wiadomo, planety oraz Słońce i Księżyc jako symboliczne wyrazy energii w życiu klasyfikowane są jako indywidualne, społeczne i pokoleniowe. Spróbuję streścić znaczenie reprezentowane przez te symbole odnosząc je do sfer naszego życia, a następnie poszukać powiązania tego co indywidualne z tym co społeczne i pokoleniowe.
Podstawową rzeczą w naszej codzienności zdają się być przyjęte cele, projekty, ogólne kierunki, do których zmierzamy. Wszystko co określa nasz środek ciężkości, jest świadomym postępowaniem (tu analogia do symboliki Słońca). W tym zawarty jest nasz stosunek emocjonalny do tego, reakcje na bodźce, które są instynktowne, nastrój, który nam towarzyszy, wszystko to co płynie z podświadomości, sfera, która jest delikatna i zmienna (Księżyc). Istotne jest rozumienie, komunikowanie się oparte na spostrzeżeniach, zdobytych informacjach, ogólnie mówiąc sferze mentalnej (Merkury). W związku z tym, że nawiązujemy relację z otoczeniem - odczuwamy, możemy przeżywać przyciąganie, obojętność lub odpychanie; to sfera uczuć, w której zazwyczaj dążymy do otaczania się tym co w naszym odczuciu miłe, piękne (Wenus). Wreszcie jest sfera aktywności, niezbędna by inicjować, realizować, działać; wprowadzać energię, pobudzać - także nasze ciało, fizyczność (Mars). To energie określane jako indywidualne i w zasadzie zdają się wyczerpywać naszą jednostkową charakterystykę, podejście do rzeczywistości, podstawowy potencjał. W taki sensie, że interpretując horoskop natalny ma sens zwracać uwagę też na znak zodiaku, w których ”zamieszkują” owe planety (w tym Słońce i Księżyc). Ich cykl obiegu jest na tyle szybki, że w jednym roczniku występuje zróżnicowanie. Bo logicznie rzecz biorąc horoskop uwypukla to co charakterystyczne, opiera się na tym, że różni ludzie inaczej wyrażają wspólne wszystkim sfery – takie jak charakter, emocje, komunikowanie się, uczucia, działanie.
Są też jednak sfery ogólniejsze, które nie stanowią o wyróżniku indywidualności, potrzebują kontekstu społecznego, spojrzenia przez szerszy pryzmat by dostrzec ich zróżnicowanie. Wyróżniają się one na tle kulturowym, w szerszym gronie ludzi, w społeczności, narodzie. Inaczej mówiąc, jest coś takiego jak energia grupy. Różny jest charakter poszczególnych ulic, miast, regionów – są przecież obszary przemysłowe, uzdrowiskowe, turystyczne, kulturowe, rolnicze etc. Tak jak targi skupiają sprzedawców, a plaża punkty usługowe, gastronomiczne i powoduje to inny klimat tych miejsc, skupia określonych ludzi. W mniejszej skali dotyczy to też klas w szkole, podwórek na jednym osiedlu. Ponadto każde pokolenie ma swoje wyróżniki – ubiór, muzykę, gwarę. Moda jest też przykładem cechy społecznej, nie przeszkadza jej przecież to, że nie wszyscy będą w zgodzie z aktualnymi trendami.
Jedną z takich szerszych, uniwersalnych zasad wydaje się dążenie do rozwoju, poszerzania granic znanych nam obszarów, żeby iść dalej, zobaczyć więcej, zdobywać mądrość i wiedzę. Taka potrzeba motywuje do studiowania, podróżowania, podnoszenia kwalifikacji (taką postawę w astrologii reprezentuje Jowisz). Istotne jednak jest by w postępowaniu opierać się na czymś stabilnym: zasadach, formach, konwencji, poruszać się w ramach pewnych struktur, na które jest przyzwolenie społeczne. To obrazuje ograniczenia - potrzebę ich akceptacji, a także skupiania się na tym co istotne. Podkreśla się jakość, siłę płynącą ze sprawdzonej tradycji (Saturn). Nie wyklucza to jednak możliwości odkrywania nie spenetrowanych jeszcze obszarów, by nie powielać wyłącznie schematów, ale otworzyć się na nierutynowość, odmienność, to co nieoczekiwane. By mieć własną drogę oraz realizować swoją unikatowość, niepowtarzalność (Uran). Życie zawiera również sferę tajemnicy, subtelności, przeżyć, których nie sposób zwerbalizować, bo wymykają się skonkretyzowaniu. Do takich sfer należy piękno zawarte choćby w sztuce, muzyce. Łączy się z nią wrażliwość, która otwiera na zgodne współistnienie, poczucie jedności ze światem, współczucie (Neptun). Możemy obserwować, że wszystko się zmienia, każda rzecz ulega przemianie. Czasem są sytuacje, które wymagają w naszym życiu przebudowy, transformacji, pozwolenia na odejście pewnych rzeczy, by na ich miejsce mogły pojawić się inne (Pluton).
Każda energia indywidualna daje się łączyć z energiami społecznymi i pokoleniowymi. Chciałbym zwrócić jednak uwagę na pewne pary, które pasują do siebie w naturalny sposób, określające pewien ideał, pomagające właściwie je wyrażać. I tak: cele się wyznacza i rozwija, określa się horyzont, do którego się dąży (para energii Słońce i Jowisz). Emocje się okiełznuje, panuje nad nimi (Księżyc i Saturn). Na pomysły się wpada nieoczekiwanie, zagadnienia rozwiązuje, a to wiąże się często z olśnieniem (Merkury i Uran). Prawdziwe uczucia są bezinteresowne, piękno jest nienamacalne, pozawerbalne (Wenus i Neptun). Działanie potrzebuje zaangażowania, by móc przemieniać (Mars i Pluton). Mówi się przecież, ze Uran to wyższa oktawa Merkurego, podobnie wiąże się Neptuna z Wenus i Plutona z Marsem. Dwie pozostałe wymienione wyżej pary mają inny charakter, ale można dostrzec w nich dopełnienie. W skrócie pary te można określić jako: rozwijane projekty, opanowane emocje, błyskotliwe pomysły, wzniosłe uczucia, działanie z determinacją.
Spójrzmy jeszcze na aspekty łączące pokrewne im znaki: Słońce (Lew) i Jowisza (Strzelec) łączy trygon – rozwijanie celów, projektów zwykle sprawia zadowolenie, z natury jest harmonijne, przyjemne. Księżyc (Rak) i Saturna (Koziorożec) łączy opozycja. To aspekt konfrontacji i tak zachowanie spokoju emocjonalnego, stabilności, nie poddawanie się nadmiernej ekscytacji, w pewnych okolicznościach stanowić może trudność, wymagać wysiłku. Merkurego (Bliźnięta, Panna) i Urana (Wodnik) łączą aspekty: trygonu i kwinkunksa. Czasem nauka, wyciąganie wniosków, rozumienie przychodzi łatwo, bez wysiłku, czasem głowimy się nad jakimś problemem i dopóki go nie rozwiążemy jest to niewygodne. Dostrzegam tu też analogię do syntezy i analizy. Wenus (Byk, Waga) i Neptuna (Ryby) łączy sekstyl i kwinkunks. Ten pierwszy może odnosić się do uniesień związanych z uczuciami, to co spotykamy w życiu daje nam szansę na odczucia, docenienie. Drugi aspekt może wskazywać na to, że uczucia wiążą się czasem z potrzebą poświęcenia, możliwością straty, zawodu; zwracają uwagę na współczucie. Marsa (Baran) i Plutona (Skorpion) łączy kwinkunks, który mówi o potrzebie skoncentrowanego wysiłku, mierzeniu się z fizycznością, swoją wytrzymałością, co musimy podjąć chcąc kształtować materię.
W tym miejscu chciałbym poruszyć jeszcze obiekty: Ceres i Eris, które obok Plutona zostały zaliczone do tzw. planet karłowatych. Ciekawostką jest to, że Ceres odkryto w 1801 roku, 20 lat po odkryciu Urana i wkrótce została uznana za kolejną planetę. Jednak odkrycie następnych podobnych obiektów przyczyniło do przyporządkowania jej nazwy - planetoida. Znajduje się ona pomiędzy Marsem a Jowiszem, a jej obieg dookoła Słońca trwa ok. 4 lata. Pozycjonuje to ją pomiędzy sferą indywidualną i społeczną. Można się zastanowić jakie sfery życia łączy zarówno to co społeczne jak i indywidualne. Dostrzegam tu znaczenie rodziny, opieki nad dziećmi. Wychowanie to sprawa indywidualna, prywatna, ale zarazem osadzona w kulturze. Uczy się przecież funkcjonowania wśród norm społecznych. To uwidacznia też rolę jaką odgrywa płeć, wskazuje uwarunkowania z niej płynące, również społeczne. Znaczenie ma tu energia żeńska, macierzyństwo, miejsce kobiety w kulturze. I wiele dotychczasowych opracowań o Ceres i mitologia wskazują właśnie na te sfery. Taka symbolika zdaje się znajdować dopełnienie ze znaczeniem Eris, a rozumianym jako globalność, uniwersalność. Bo w procesie wychowania staramy się przecież przekazywać wartości uniwersalne. Bajki dla dzieci zawierają przecież ponadczasowe przesłania, morały. Feministyczne ruchy kobiet wskazują również na globalne wartości takie jak równość.
Astrologia to wielka sztuka. Wnikając głęboko w różnorodną, powiązaną ze sobą symbolikę, mamy szansę dostrzec w niej piękno oparte na synchroniczności i prostych zasadach. By coś mogło być zrozumiałe musi być proste. Patrząc w horoskop i czując podstawowe energie i powiązanie między nimi otrzymujemy esencję, kanwę, które możemy odnieść do osobistych doświadczeń.
Warszawa, 5.01.2009